fajny.swieży , żwawy...Ale nie mogę nie zauważyć wpływów innaritu,tarantino czy choćby guya ritchiego.bez nowatorstwa i geniuszu ale genalnie nizły. stpoien absurdu mi się podobał. taki miejscami francuski...;-))
aha,i dosc ciekawy pomysł na połącznie roznych wątków...